Gazomobilność dopełnieniem elektromobilności?
Transport miejski zmierza w kierunku zerowej emisji, podobnie jak inne obszary życia. Największym wygranym obranego kierunku przez wiele państw świata, jest elektromobilności, która z każdym dniem co raz mocniej przyśpiesza. Nie jest to ścieżka bez wad, a jedną z większych jest nadal wysoki koszt zakupu elektrycznych pojazdów. Uzależnienie od jednego źródło energii też nie jest rozsądne, dlatego warto się przyjrzeć, czy pojazdy napędzane gazem ziemnym mogą wspomóc te napędzane elektrycznie.
Zerowa akcyza
Niedawno sejm przyjął nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, która wprowadza zerową stawkę za gaz ziemny LNG I CNG. Na początku rozwoju tych sektorów, gdy miasta zaczęły kupować tabor gazowy, urzędnicy szybko objęli paliwo akcyzą. To z kolei sprawiło, że opłacalność w stosunku do pojazdów z silnikiem diesla spadła z 30% do 10%. Stąd jest to moment, na który wiele osób i podmiotów czekało, szczególnie komunikacja miejska. Ustawa ma wejść w życie w terminie 14 dni od dnia ogłoszenia. Jednak preferencje podatkowe będą mogły być stosowane po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej, a na nią możemy długo poczekać...
CNG I LNG
Jak informuje Centrum Informacyjne rządu, "Paliwo to zawiera ponad 90 proc. metanu, które w postaci sprężonej (CNG) lub skroplonej (LNG) nadaje się do napędzania niskoemisyjnych pojazdów, np. komunikacji miejskiej w centrach dużych miast. CNG zapewnia wyeliminowanie emisji substancji rakotwórczych, a także 99-proc. redukcję zadymienia i smogu oraz 40-proc. obniżenie poziomu hałasu. Gaz ziemny (metan) zawiera na jednostkę energetyczną mniej związków węgla niż jakiekolwiek paliwa kopalne. Stąd emisja CO i CO2 w przypadku gazu jest mniejsza niż np. w przypadku benzyny czy oleju napędowego"
Gazowy tabor miejski
Autobusy napędzane gazem ziemnym CNG są eksploatowane m.in. w Rzeszowie, Sanoku, Tarnowie, Warszawie, Zamościu, Tychach. Wiele miast decyduje się na taki tabor ze względów ekonomicznych. Cena autobusu gazowego jest wyższa o około 15% od dieslowskiego, podczas gdy autobus elektryczny to koszt niemal dwukrotnie wyższy w stosunku do autobusu dieslowskiego. Zgodnie z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych za wybudowanie stacji uzupełniania paliwa CNG i LNG, odpowiada głównie Polska Spółka Gazownictwa (PSG). Ustawodawca wskazał, iż PSG będzie musiała postawić 70 stacji CNG do 2020 r., później kolejnych 32 do końca 2025 r.
Gazomobilność poza komunikacją miejską
Póki co, nie zanosi się na to, aby gazomobilność objęła inne pojazdy niż autobusy lub samochody ciężarowe. Producenci aut osobowych nie planują produkcji samochodów zasilanych CNG oraz LNG i skupiają się na rozwoju elektromobilności. Nie da się ukryć, że jedną z przyczyn jest rzadka sieć stacji uzupełniania CNG, których w Polsce jest niecałe 30. Dla porównania, w Niemczech takich punktów jest ponad 800. To na pewno nie przekonuje inwestorów w angażowanie kapitału w gaz ziemny CNG i LNG.
コメント